Witamy ponownie właścicieli zwierząt! Poznajcie Artura Szalpuka, polskiego siatkarza, który razem z polską reprezentacją wygrał Mistrzostwa Świata 2018 w Turynie. Oprócz sportu, psy są wielką pasją Artura, szczególnie Luna, jego wierna czworonożna towarzyszka.
berty: Cześć Artur! Luna to retriever z Nowej Szkocji, znany również jako Toller, więc jest z pewnością bardzo aktywna, energiczna i uwielbia spędzać czas na świeżym powietrzu. Trenujecie razem? ;)
Artur: Dokładnie! Nasz hodowca powiedział nam na początku, na czym polega branie tollera i że dobrze byłoby znaleźć mu jakieś zajęcie. Dlatego, aby zaspokoić potrzeby Luny, próbujemy swoich sił w różnych psich sportach. Naszym największym sneak peakiem i moim hobby jest dog frisbee. Czuję, że świetnie się razem bawimy, a jak tylko Luna zobaczy dysk, od razu jest gotowa do pracy i wszystkie inne bodźce tracą dla niej znaczenie. Znamy też podstawy i zabawową pracę nosa, mieliśmy też styczność z Rally-o. Jednak zdecydowanie najbardziej kochamy dog frisbee!
berty: Bycie siatkarzem, oprócz tego, że wymaga dużego wysiłku fizycznego, jest również sporym wyzwaniem dla zdrowia psychicznego. W jaki sposób Luna pomaga ci zmniejszyć stres przed ważnymi meczami?
Artur: Ona jest w tym niesamowita! Nieważne jaki dzień, jak mi poszedł trening czy mecz. Dla niej to nie ma znaczenia, wystarczy, że ja jestem, ona po prostu pojawia się w drzwiach i wpada w radość. Zazwyczaj to wystarczy, żeby oczyścić głowę. Zawsze możemy wyjść razem na spacer w ciszy i odpocząć od wszystkiego!
berty: Czego nauczyłaś się od Luny?
Artur: Luna nauczyła mnie, że naprawdę niewiele potrzeba do szczęścia i radości. Wystarczy, że zobaczy swoich ulubionych ludzi, piłkę, jerka, frisbee albo po prostu, że czas jeść i jeździć na rowerze, czysta radość! Dla mnie to obraz tego, jak cieszyć się małymi rzeczami w życiu i nie martwić się o przyszłość ani o nic.
berty: Czy potrafisz sobie teraz wyobrazić życie bez psa?
Artur: Kiedyś sobie wyobrażałem, że nawet nie chcę psa. Jakoś tak wyszło, że pojawiła się Luna i obecnie nie mogę żyć bez psa. Każda podróż bez niej jest dla mnie trudna i wiele mi brakuje. Można powiedzieć, że jestem trochę szalony na jej punkcie.
berty: Jaka jest twoja ulubiona historia o Lunie?
Artur: Albo może po prostu krótko ją opisze. Luna kocha ludzi, wszystkich, których zna, decyduje się „dać jej brzuszek”, żeby ją pogłaskać. Nie jest to jednak pies, który kocha muchy, ceni sobie prywatność i zdecydowanie woli wspólną zabawę. Szarpanie stawami, szukanie piłki, wspólne robienie sztuczek to jest to, co mnie kręci, ale najważniejsze jest frisbee, nie ma nic ważniejszego. Jest bardzo profesjonalna, stanowcza i dobra w żebraniu o jedzenie. Właściwie stosuje wiele taktyk w zależności od tego, kogo poprosi. Ja oczywiście nie potrafię! :) Kiedy gotuje, zawsze postanawia mi „pomóc” i być w pobliżu, kiedy jest coś do posprzątania. Jest wulkanem energii i niestrudzenie chodzi po spacerach. Jeden spacer ponad godzinę to konieczność w naszej codziennej rutynie. Mogłabym tak pisać i pisać, ale podsumuję to po prostu słowami: Luna jest po prostu najlepsza. Myślę, że każdy właściciel powiedziałby to o swoim psie i to jest najfajniejsze.
Dziękuję!
Dajcie nam znać w komentarzach, jak podoba Wam się ten odcinek! 🐶
Zostaw komentarz